nas nia dziesiać, nia sto - lik, napeŭna, užo na miljony
hetak ciažka akreślić svoj stan
choć niaźmienny, badaj, hety stan da samaha našaha skonu
pa-nad miežami, pa-za systemaj i suprać ahulnaj marali
my, prynamsi, nia chłusim samyja sabie - zrešty, inšym taksama nia stali
my abrali praklony i kpiny zamiest zajzdraści sučaj
my čužyja paŭsiul, a najpierš na radzimie, chaj užo i čužoj, ale ŭsio šče balučaj
našy ssochłyja ruki irvuć łancuhi niby pavucińnie
nieba zdolnyja ŭbačyć usie, navat, z hnoju pavydziraŭšy łyčy svaje, śvińni -
dyk čaho ž tady nas vinavacić u prazie da volnaha nieba
zamiest prahi da tannych vidoviščaŭ dy smaku rabskaha chlebu?
”my” pačynajecca z asensavańnia ułasnaha ”ja”, ŭsio astatniaje - bydła
bačyć vočy pustyja, słuchać słovy pustyja
abrydła
nas učora bolej niama, a zaŭtra nikoli nia budzie
tolki tut i ciapier
i zaŭsiody -
apošni hłytok na poŭnyja hrudzi
kožny momant napiataj strunoju - voś-voś abarviecca
niama sensu chavacca ad inšych, kali ad siabie nikudy nie padziecca
kožny sam abiraje svoj šlach, inšym šlach hety nie zapaskudzić
my nikomu užo nie naležym
nas dla inšych niama
my - svabodnyja ludzi
__
daroha, horadnia'2009.IV.18
#daroha #my #беларусь #вершы